Wielka Brytania coraz częściej wprowadza u siebie rozwiązania zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju. Z powodzeniem. Sukces nie jest jednak wynikiem odgórnych nakazów władz, a wynika z podejścia samych mieszkańców Wysp.
W Bristolu w Wielkiej Brytanii działa The Green Register. To pozarządowa organizacja non-profit, której celami statutowymi są m.in. szkolenia i ścisła współpraca członków stowarzyszenia w celu szerzenia idei zrównoważonego rozwoju w różnych dziedzinach życia i biznesu – z perspektywy architektury i budownictwa.
Członkowie The Green Register to głównie architekci i osoby związane z branżą budowlaną, techniczną. Trzy-cztery razy do roku spotykają się w Londynie, by omawiać działania stowarzyszenia. Spotykają się także w grupach networkingowych.
Szkolenia organizowane przez TGR są skierowane zarówno do osób indywidualnych, jak i do przedsiębiorstw. Członkowie chętnie dzielą się swoją wiedzą, biorą także udział w innych wydarzeniach związanych z ekologią i rozwojem zrównoważonym. Oprócz tego stowarzyszenie prowadzi portal poświecony tym zagadnieniom oraz blog.
Działalność TGR jest ciekawa nie tylko ze względu na merytorykę – z perspektywy kraju takiego jak Polska, gdzie segregowanie śmieci musi być narzucone przepisami prawa, działania tego typu wyglądają egzotycznie. Nie mają bowiem nic wspólnego z eventami organizacji broniących praw zwierząt czy walczących o to, by nie wylewać ścieków do rzek. TGR kieruje swoje siły ku poprawie budownictwa – jego jakości, stylu, zastosowania jak najnowocześniejszych rozwiązań, które nie rujnują środowiska i pozytywnie wpływają na mieszkańców. Pozytywne przykłady inspirują, zatem można liczyć, że i u nas nad Wisłą pojawią się podobne organizacje.
W portalu stowarzyszenia pojawia się wiele ciekawych artykułów poświeconych zagadnieniom ekobudownictwa. Poniżej tłumaczenie jednego z nich.
Światło dzienne pomaga zachować zdrowie
Architekci stale szukają nowych rozwiązań: lepszej izolacji, farb bez dodatku rozpuszczalnika, sposobów na bardziej zrównoważone wykorzystywanie drewna, nowych dróg dla designu. Ale czy wszyscy przykładamy wystarczająco dużą wagę do światła naturalnego? A przecież jest ono wyjątkowym materiałem budowlanym, dostępnym od razu, do tego nie należy do nikogo i jest za darmo.
W 1903 roku profesor Niels Finsen odkrył, że bezpośrednie wystawianie na promienie słoneczne może leczyć gruźlicę. Kilka lat później w Berlinie, Wiedniu i Stuttgarcie władze zrewolucjonizowały system mieszkań komunalnych – pod nazwą „Licht und Luft” przeprowadzono działania, które zaowocowały przekazaniem ludziom mieszkań działających pozytywnie na zdrowie.
Angielski rząd także zlecił wykonanie raportów (np. raport Tudora Waltersa, który oparty był o zasady zdrowego ruchu Garden Cities; raport Dudley, który wpłynął na zmianę standardów mieszkaniowych na wyższe), których wyniki zastosowano w budownictwie. Pomimo ograniczeń oraz rosnących potrzeb standardy sprawdziły się. Jednak nie odniesiono się w żadnym z nich do wpływu światła dziennego na zdrowie i zadowolenie mieszkańców.
Standardy Parker Morris oraz „Design Bulletin 6” z lat 60. skupiały się z kolei na użyteczności przestrzeni i mebli, potem na tym, by rozsądnie umieszczać otwory okienne i drzwiowe. Standardy te są wciąż szeroko cytowane jako dobry punkt odniesienia. W latach 80. zniesiono je jednak ze względu na konieczność cięcia wydatków publicznych, rosnące koszty i coraz większe zagęszczenie w miastach. W efekcie rozpowszechniły się mniejsze okna, jako tańsze i umożliwiające oszczędności na ogrzewaniu.
We wczesnych latach 90. tworzono kolejne raporty i badania. Nowe technologie – nowoczesne materiały, coraz lepsze izolacje, ramy okienne i potrójne szyby – dały się widzieć w prywatnych inwestycjach, ale nie wpłynęły na rozumienie wagi ekspozycji wnętrz na światło dzienne.
Liczne badania, które przeprowadzono w ostatnich latach, pokazały, że światło słoneczne wspomaga koncentrację i efektywność, zmniejsza depresję, poprawia nastrój i ogólne samopoczucie, zmniejsza stres i choroby. Badanie w Centre of American Academy of Sleep Medicine (2013) wykazało, że dostęp do promieni słonecznych poprawia nie tylko samopoczucie pracowników biur, ale także wpływa pozytywnie na ich sen. Możliwe, że SA także inne, głębsze związki między ekspozycją na światło dzienne a czynnikami ekonomicznymi w dalekiej perspektywie. Czyż nie będziemy zdrowsi, mogąc cieszyć się większą ilością światła dziennego w domach i biurach, dzięki czemu system opieki zdrowotnej będzie odciążony, co z kolei uwolni środki, które będzie można przeznaczyć na budownictwo lepszej jakości? Dlaczego zatem nie ma nadal regulacji, które odnosiły by się do ilości światła dziennego w biurach i dlaczego nadal mieszkamy w domach o małych oknach?
(…)
Więcej światła = lepsza równowaga
Większe okna bez wątpienia wpływają pozytywnie na nasze samopoczucie i pozwalają poczuć bliskość natury, zgrać się z porami roku. Dobrze usytuowane okno pomaga zaoszczędzić energię, obniżyć koszty ogrzewania i prądu potrzebnego do oświetlenia pomieszczeń. Z drugiej strony nie powinniśmy zapominać o ich przyczynianiu się do strat ciepła, zatem rozsądnie byłoby połączyć siły z inżynierami, żeby wyważyć kwestie termiczne i dostępu do światła.
Należy także brać pod uwagę, że światło dotrze do wnętrza na ok. 6 m w głąb, zatem okna dachowe mogą być znacznie lepszym rozwiązaniem w pewnych sytuacjach.
Architekci mają szansę doradzić klientom w kwestii pożytku z dostępu do światła dziennego, zachęcać do tego, by w ich domach okna były duże, a do tego by skorzystali z okien dachowych. (…)
Zrozumienie potrzeby istoty ludzkiej do tego, by przebywać w świetle dziennym, i pojęcie wpływu, jaki ma to na nasze środowisko powinny być tak samo istotne jak budowanie mieszkań i domów funkcjonalnych i zgodnych z projektem. Będzie to miało długofalowy wpływ na wszystkich – mieszkańców i klientów.
Strona TGR: http://www.greenregister.org.uk/
Link do angielskiej wersji artykułu.
Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Collegium Mazovia.